Korzystając z okazji przyjazdu znajomych, spędziłam wczorajszy dzień na chodzeniu po Londynie jak prawdziwa rasowa turystka. Zestaw całkowicie zdał egzamin - wystarczająco wygodny, żeby przetrwać w nim całodzienne chodzenie i całonocne tańczenie w klubie i idealny na te dni, kiedy brak czasu na powrót do domu żeby przebrać się na imprezę. Wystarczyło ściągnąć sweter i czarny outfit uzupełnić czerwoną szminką.
Had a lot of fun walking around London yesterday in a real-tourist style. The outfit totally passed the exam - comfy enough to get through the whole day of walking and half of the night dancing and easy to transform from a day to night outfit by just taking a sweater off and adding on some red lipstick (perfect for the days when you don`t have a time to go back home and change before a party).
Wearing:
sweter / sweater - Dorothy Perkins
koszula z kołnieżem z ćwiekami / shirt with studded collar - Zara
spodnie / jeans - Zara
buty/ boots - Asos
bransoletki / bracelets - Aldo & Topshop
skórzana torebka / leather bag - kupiona na targu na Majorce / bought from street sellers in Mallorca
I`m totally obsessed with this band lately. I could listen to them all the time. So addicting!
niedziela, 27 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak ja uwielbiam Londyn....♥
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia kochana,choć bardziej od Londynu ukochałam sobie Nowy York:)
OdpowiedzUsuńJa również! Mieszkanie tam to moje marzenie, może kiedyś się uda:)
Usuń