wtorek, 3 sierpnia 2010

Dalyan

Dziś post bez zestawu. Pokaże wam za to plażę, na której codziennie się opalaliśmy oraz zdjęcia z wycieczki do Dalayanu. Co do stroju: najbardziej lubię te czarne, klasyczne. Zawsze wyglądają ładnie, niezależnie w jakim towarzystwie się siedzi;)

Poniżej nasza plaża: wąska, kamienista, ale za to z pięknym widokiem na góry i o wiele czystszą wodą niż w pobliskim mieście.




A podczas opalania....





W czasie naszego pobytu byliśmy tylko na 2 wycieczkach - obydwie statkiem, a każda z nich była niesamowitym przeżyciem. Pierwszą wycieczką była podróż do Dalyanu (wszystkie zdjęcia poniżej), druga opierała się głównie na kąpaniu się w takich miejscach jak 2 poniższe zdjęcia... w życiu nie widziałam piękniejszej wody!!


Po 3 godzinnej podróży dużym statkiem, mieliśmy 2 godziny czasu wolnego na plaży Iztuzu. Mogłabym tam zostać na zawsze... to z pewnością najpiękniejsza plaża na jakiej byłam: złocisty piasek, wokół piękne widoki no i ta woda... zupełnie inna niż ta, z która mieliśmy do czynienia przy naszym hotelu. Ciekawostką jest to, że plaże tą (liczącą ok. 6km długości) z jednej strony oblewają ciepłe wody Morza Śródziemnego, a z drugiej chłodniejsze wody rzeki Dalyan. Każdego roku, samice żółwi Caretta Caretta przybywają na plażę by złożyć jaja. Żółwie te mogą osiągnąć nawet do 100 kg wagi i 1,5 metra! 
 

 Potem przenieśliśmy się do takich łódek... Podczas podróży rzeką, udało nam się zobaczyć jednego z dorosłych żółwi, jednak była to tak krótka chwila, że nie zdążyłam nawet złapać za aparat.
 

 Mineliśmy wykute w skale grobowce likijskie, w których, o ile dobrze pamiętam, pochowany jest król (największy grobowiec) wraz ze swoim potomstwem (grobowce mniejsze). Legenda mówi, że rzeka Dalyan powstała z łez księżniczki, której król zabronił kazirodczego związku ze swym bratem. Pogrążona w rozpaczy popełniła samobójstwo skacząc z tych skał, a jej włosy przemieniły się w trzciny.


Ostatnim celem wycieczki były kąpiele błotne. Ten obrzydliwy zapach do dziś sprawia, że przechodzą mnie ciarki...
 Podróż powrotna... 

16 komentarzy:

  1. swietne miejsca mialas okazje zobaczyc ;)
    zapraszam do mnie .

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne zdjęcia, bo piękne zdjęcia! Teraz czekam na outfity :*

    OdpowiedzUsuń
  3. ah! ładne zdjecia. Też poczytywałem Dana Browna na wakacjach, nawet tą samą książkę co ty.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaa! Byłam tam. Wyspa Żółwi jest wspaniała ale to błotko.. fuuuuj :) Super że udał Ci się wypoczynek.

    http://subiektywnie1606.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia już tęsknie za słońcem i plażą, a za oknem deszcz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne:) zdjęcia są piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ajj zazdroszczę wakacji ;d

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne morze :) wskoczyłabym w takie błotko ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. pięknie :) zazdroszczę figury i wakacji!

    OdpowiedzUsuń
  10. b.fajny blog,miło się czyta ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne zdjęcia ! I strasznie zazdroszczę figury ! pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    http://www.madeleinebynight.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak bym 'przeżywała' Turcje jeszcze raz ; ))
    Tak plaża Iztuzu jest piękna ; D

    Ed

    OdpowiedzUsuń