wtorek, 27 lipca 2010

Back from Turkey

Już tęsknie za tym nic-nie-robieniem. Wprawdzie póki są wakacje nic-nie-robienie wychodzi mi znakomicie również w domu, ale lepiej nic-nie-robić gdy ma się w pobliżu ciepłe, czyste morze:) Żeby was zbytnio nie zanudzać, postanowiłam przedzielić wyjazd na parę postów. Dziś zdjęcia z drugiego dnia pobytu: dokładniej pierwsze spotkanie z miastem Marmaris.

Co do samej Turcji: kraj niezwykle interesujący, przepiękne zatoki i niezapomniane kąpanie się w wodzie, w której mimo ogromnej głębokości (ok.15m) dokładnie było widać dno. Jedyne negatywne wspomnienie to sprzedawcy, którzy wpychali wszystko co tylko da się sprzedać. Dałam się namówić na obrus i chyba nigdy nie żałowałam swojego zakupu aż tak bardzo. 35 euro za kawałek materiału, do tego z plamami i przetarciami (!) (sprzedawca spakował go tak szybko, że nie byłam w stanie nawet zobaczyć go z bliska) to jednak dużo za dużo. No cóż. Były jednak też plusy - ku radości mojego chłopaka chyba jeszcze nigdy nie trzymałam się tak daleko od sklepów;)



English:
I already miss doing nothing. Well, actually until the end of the summer holiday 'doing-nothing' is what I do all the time, but it`s always better to do nothing when you are living close to the warm and beautiful sea:) I`ve decided to divide the photos from my holiday in Turkey into several posts to make it a bit more interesting. Today you can see the photos from our 2nd day in Turkey, specifically our 1st trip to Marmaris city (that was located 5km from our hotel). 

Speaking about the Turkey: I was astonished by the beautiful, turquoise and clear sea when we went on a boat trip to swim in a nearby bays. Observing the bottom of the sea when the depth is about 15 meters is quite amazing feeling. I`ll upload some photos of this trip as soon as I will get them;) Besides, I think Turkey is very interesting country, not only because of the beautiful views, but also the culture. There was only one thing that was making me crazy every time when we were going on a walk. The sellers. They were everywhere, trying to sell everything and doing the best they could to get our attention. I bought tablecloth and honestly... I`ve never regretted buying something so much. 35 euro for a small piece of material with some stains (!) (the seller packed it up so quickly that I was not able to see it from close distance) is a way too expensive. Well, there were also some pluses: to the joy of my boyfriend I kept away from the shops as I had never before:)




Poniżej jedna z najbardziej znanych ulic Marmaris wśród turystów. Pełno tam było sklepików z pamiątkami, 'outletów' ze srebrem, złotem, skórami itp. Pierwszy pojazd na zdjęciu to 'dolmus' czyli autobus, którym przemieszczaliśmy się do miasta. / Below you can see one of the most famous street among tourists. There were a lot of keepsake shops, outlets with silver, gold, leather etc. The first vehicle on the picture is called "dolmus" - it`s a Turkish bus that goes by its own rules:)
Widok z punktu widokowego na miasto: / A view on the city from a beauty spot.


Poniżej port, w którym spędzaliśmy najwięcej czasu. Niektóre łodzie zapierały dech w piersiach... aż marzyło się żeby rzucić wszystko i w takiej zamieszkać:) / Below you can see the port where we were spending most of the evenings. Some of the boats was taking our`s breaths away...we actually started to dream about leaving everything and starting to live in such boat.


Wearing: dress from Zara, gladiator shoes from River Island, bag from Solar, necklace & sunglasses bought in Barcelona, chain bracelet from H&M, second bracelet - present from my grandma;)

16 komentarzy:

  1. bardzo fajna sukienka. świetne fotki...

    OdpowiedzUsuń
  2. 35 euro za obrus? ojacię!

    śliczna sukienka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre zdjecia ! Sukienka bardzo mi sie podoba, jest taka wakacyjna i lekka.

    OdpowiedzUsuń
  4. dodatki świetne!35 euro za obrus...w sumie wiem, co znaczą nachalni tureccy sprzedawcy, ale pomyśleć ile ciuchów z lumpeksu za to można kupić;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kurde, faktycznie zaszalałaś z tym obrusem :D
    fotki sliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny blog oraz stylizacje! bardzo ładne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zazdroszczę<3
    piękna sukienka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne zdjęcia, wyglądasz pięknie

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham Turcję!byłam tam już kilka razy,ale mogłabym wracać co roku :)
    bardzo ładnie wyglądasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetna biała sukienka:)

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedyś z chłopakiem zrobiłam podobny 'interes' - kupiliśmy fajkę wodną, która była tylko ozdobą, chociaż miała być doskonała do palenia...pfff...

    zazdroszczę wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz na sobie białą sukienkę z moich marzeń! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. beautiful dress!

    D E G A I N E

    http://www.fashiondegaine.com

    OdpowiedzUsuń
  14. www.eevvastyle.blogspot.com1 sierpnia 2010 13:34

    sukienka jest boska!

    OdpowiedzUsuń