czwartek, 25 listopada 2010

It`s 1 year sweetie!

Pamiętam jakby to było wczoraj: zimne listopadowe popołudnie, w ręku ciepła herbata a w myślach chwile, które jeszcze przede mną. Pamiętam jak, zainspirowana Betty i FashionToast postanowiłam założyć modowego bloga. Pamiętam, jak zastanawiałam się co napisać w notce i jak bardzo ucieszył mnie pierwszy komentarz i pierwsza obserwująca mnie osoba. Dziś jest was już 52 i każda/y z was sprawia, że na mej twarzy pojawia się ogromny uśmiech. Dziękuję, że ze mną jesteście!!!  
Jako że to już rok, może warto pomyśleć o ulepszeniu tego miejsca. Będę ogromnie wdzięczna za wszelkie uwagi, sugestie i propozycję. Co wam się tu podoba a co chętnie byście zmienili?



I remember it like it was yesterday: cold November afternoon with hot tea in my hands. I remember that, inspired by Betty and FashionToast, I`ve decided to make my own fashion blog. I remember how I was thinking what to write in my first post and how strongly the first comment and the first follower cheered me up. I have 52 followers today and each of you is making me happy every day. Thanks for being here with me!!! 
Since it is a year now, maybe it is worth to think about some improvements... I`d really appreciate all comments and suggestions. What do you like in this blog and what would you want to change?

 
 
 
 
 Wearing: sukienka / dress - Solar; bluzka / jumper - H&M; kapeulusz / hat - H&M; koturny / wedges - Anja Rubik for Quazi; pierścionki / rings - River Island

środa, 24 listopada 2010

He was a friend of mine.

Uwielbiam je za tą niesamowitą delikatność, świeżość i przepiękne światło. Zdecydowanie najlepsze zdjęcia jakie ostatnio oglądałam.

I love them for this amazing softness, freshness and beautiful light. Definitely the best photos that I`ve recently seen.

 
 
 
 
 
 


Source: http://fashiongonerogue.com

sobota, 20 listopada 2010

Can`t run away

Ostatnio coraz częściej mam ochotę na luźne zestawy. No tak. O wiele wygodniej jest biegać w trampkach (nawet jeśli oznacza to skakanie przez kałuże - wszystko byle nie zniszczyć moich białych skarbów), a że na przystanek biegam właściwie codziennie (bo po co wstawać 5 minut wcześniej;)), zakładam je bardzo często. W zestawie nic specjalnego nie ma i nie miało być. Ot, zwykły, niczym niewyróżniający się set, w którym główną rolę grają białe trampki i ukochane kolczyki koty. Miłego weekendu;)


I feel like wearing more causal sets recently. That`s right. It`s much more comfortable to run in a snickers (even if it means jumping through all puddles - I`ll do everything to not destroy my white sweeties;)), and as I run to the bus station all the time (you all know that: there`s no point getting up 5 min earlier if you can lay in this warm, cosy bed just a few seconds more...), I wear them veeery often. Have a nice weekend!


Przypomniałam sobie dziś to genialne wykonanie 'Can`t run away` przez Anię Dąbrowską:    /     Today I remembered this amazing version of 'Can`t run away' performed by polish singer Ania Dabrowska. Enjoy!

tu
 
Wearing: cardigan from Stradivarius; tunika / tunic - H&M, spodenki / shorts - DIY, trampki / snickers - River Island, kolczyki / earings - Bijou Brigitte (Germany)

poniedziałek, 15 listopada 2010

Inspirations

I`ve just found these photos and decided to share it with you. Check out my latest inspirations!

Cato van Ee photographed by James Macari

 

 
 
 
 

 

sobota, 13 listopada 2010

~Desperado, why don't you come to your senses~

 To był pierwszy (i najwyraźniej ostatni) dzień od bardzo dawna kiedy nie założyłam na siebie zimowej kurtki. Ba! Żadnej kurtki nie założyłam. Korzystając więc z okazji, wyciągnęłam swoje camelowe spodnie (które dziwnym trafem nie pasują mi do żadnego cieplejszego okrycia wierzchniego) i popędziliśmy do pobliskiego portu porobić zdjęcia (jako że sumienna ze mnie studentka, po drodze skoczyłam jeszcze na wykład). Zdjęcia zrobione były w atmosferze cudownej - pierwszy raz od początku września nie trzęsłam się z zimna. Mam nadzieję, że podobają się efekty:)


It was the first time since September when I didn`t wear my winter coat. Ha! I didn`t  wear any coat at all! Seizing this opportunity, I pulled out my camel trousers (which, by the way, in a strange way don`t match to any of my coats or jackets) and ran to the seaport to take some photos (as I`m a diligent student now, on the way to port I dropped in on a lecture). The photos were taken in an amazing atmosphere – for the first time since September I haven`t actually trembled with cold. Enjoy then:)


 
 

Wearing:  marynarka / blazer - New Look;
                t-shirt - H&M;
                spodnie / trousers - Stradivarius;
                buty / high-heels - New Look;
                koronkowe skarpetki / lace socks - Dorothy Perkins


 

poniedziałek, 8 listopada 2010

~ I will never love you more than singing in the shower ~

Rzadko tu ostatnio bywam, za co ogromnie przepraszam. Odwiedzam wasze blogi codziennie przed pójściem do szkoły. Jako że jedna ręka służy mi do suszenia włosów, a druga głównie do jedzenia i klikania na kolejne strony, nie mam ani czasu ani możliwości by cokolwiek napisać. Nie cierpię nie mieć czasu.

Poza tym, coraz bardziej przekonuję się do tego kapelusza. Tak. Miał być melonikiem. Ślicznym, idealnym melonikiem w idealnym rozmiarze i o idealnym kształcie. Zamówiony ze strony H&M, po 2 dniach przyszedł on. I mimo, że nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, czuję że coraz bardziej go kocham.

 



Wearing: hat & scarf from H&M, cardigan from Monari, tunic from New Look, jeans shorts- DIY, wedges from Quazi.

wtorek, 2 listopada 2010

Halloween

It was amazing! I don`t have any photo of my entire outfit, sorry girls;)



 Wearing: body from Dorothy Perkins, trousers from Mohito, hat from H&M