I have a few more outfits for you before I`ll be totally lost in the preparation for Friday`s exam. Literally - there is so many notes that I wouldn`t be surprised if one didn`t spot me in a stack of papers. Anyway, I found this blouse in my closet lately. I`m almost sure it made it on purpose - just to make me feel more sentimental (like it would be even possible). I remember when I got it from my grandma when I was 10 or 11 years old. I was a real boho girl, wasn`t I?:) Surprisingly - it still fits me well! This is what they call a real mood repairer - finding an item that you wore as a kid and still being able to fit in it;) It made my day even more - I`ve been really inspired by boho style lately, with all the feathers, dream catchers and other beautiful staff with an indian soul. What a perfect timing!
Mam dla was parę nowych zestawów zanim do końca zgubię się w przygotowaniach do piątkowego egzaminu. Tę bluzkę znalazłam w trakcie mojej ostatniej wizyty w Polsce. Jestem prawie pewna, że celowo dała się znaleźć akurat teraz - tylko by sprawić żebym poczuła się jeszcze bardziej sentymentalnie (jakby to w ogóle było możliwe;)). Pamiętam jak dostałam ją od babci w wieku 10 albo 11 lat. O dziwo, rozmiar wciąż jest na mnie dobry! To jest to co nazywają prawdziwym poprawiaczem nastroju - znaleźć rzecz, którą nosiło się jako dziecko i wciąż być w stanie się w nią zmieścić;). Ta bluzka podwójnie poprawiła mój humor - ostatnio bardzo zainspirowałam się boho stylem, razem ze wszystkimi piórkami, łapaczami snów i innymi pięknymi rzeczami z indiańską duszą. Co za wyczucie czasu!
Wearing: faux leather vest - Zara, t-shirt - Terranova, jeans - Mango, belt - C&A, shoes - Quazi, earings, 'love' ring & lace socks - Dorothy Perkins, ring on my left hand - River Island, chain as a bracelet - no name, bracelet - gift